piątek, 4 lutego 2011

357. Kultura


A przecież można inaczej...

4 komentarze:

  1. Hm, a ja myślę, że tutaj jest zastosowany jakiś chwyt, nie zdziwiłabym się, gdyby było to zrobione specjalnie. Na pierwszym obrazku bohaterowie mówią do siebie jakby nie było "po imieniu", taka jakby kłótnia wprost. Na drugim zaś niby się do siebie uśmiechają, ale tak naprawdę aż ociekają nienawiścią, bowiem ćwikła jest to surówka z tartych buraków z chrzanem, a wieprzowina to mięso ze świni, więc wychodzi na to, że bohaterowie życzą sobie wzajemnie śmierci, lub po prostu postrzegają rozmówce jako już martwego. A może po prostu się czepiam? o.O
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Monica, Twój komentarz jest lepszy niż mój rysunek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lol, Monica, dobra analiza :)

    Panie Marku, jak zwykle mistrzowska robota!

    OdpowiedzUsuń