Taka historia jeszcze nigdy mi się nie przytrafiła ;)
Wczoraj kupiłem z ciekawości pierwszy numer nowego tygodnika z mojego regionu ("Gazeta Kościerska"). Moja ciekawość przerodziła się w zaskoczenie, gdy dostrzegłem, że...
Skąd w nieznanym mi piśmie znalazł się mój rysunek- nie wiem, choć mam pewną teorię. Sprawę będę wyjaśniał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
rysunki
(645)
serie
(223)
wydarzenia
(88)
komiksy
(85)
2011
(82)
niewykorzystane
(76)
CD-Action
(75)
publikacje
(69)
Klara
(54)
ilustracje
(53)
zima
(49)
1998
(43)
Inżynier Budownictwa
(40)
Wesołych Świąt
(39)
Dżentelmeni i utracjusze
(34)
1999
(31)
grafiki
(31)
2010
(25)
blog
(25)
koń
(23)
Wielkanoc
(22)
Zwierzaki
(22)
ciekawostki
(20)
Archiwum Iks
(19)
czarny humor
(19)
jesień
(19)
wystawa
(19)
Gazeta Kościerska
(18)
2012
(17)
Ach te kobiety...
(16)
ankieta
(15)
czerwony dywan
(15)
Witaj szkoło
(14)
Pieśni o Rufusie
(9)
bajki
(9)
konkursy
(9)
kalendarz
(7)
statystyki
(7)
Mini i Mikro
(6)
kalambury
(6)
zdjęcia
(6)
Kurier Bytowski
(5)
Piękni i szpetni XX-wieczni
(5)
warsztaty
(5)
O raju
(4)
aukcja
(4)
książka
(4)
lato
(4)
literatura
(4)
2000
(3)
Cogito
(3)
ogłoszenie
(3)
przysłowia
(3)
film
(2)
historia
(2)
plan lekcji
(2)
reklama
(2)
wywiad
(2)
2009
(1)
Baju- baj
(1)
pdf
(1)
zakładka
(1)
Ciekawie. I jakby to ująć "niezbyt miło"
OdpowiedzUsuńPolska ot co ;)
OdpowiedzUsuńJesteś sławny :P
OdpowiedzUsuńMożna też trochę zarobić, jeśli się złoży odszkodowanie za wstawienie rysunka bez twojej wiedzy i zgody. No i prawa autorskie też ważne są... A może zgodziłeś się, ale o tym nie pamiętasz? :)
OdpowiedzUsuńNie, nie zgodziłem się- pierwszy raz to pismo zobaczyłem w kiosku. Ktoś po prostu sprzedał moje rysunki do innego tytułu. Szkoda, że nie konsultowano ze mną tego...
OdpowiedzUsuńhoho, powinien być procent
OdpowiedzUsuńJakże to typowe u nas. Milion pośredników-dysponentów cudzej własności...
OdpowiedzUsuńNo tak.. chyba trza poszukać dobrego prawnika
OdpowiedzUsuń"Ktoś po prostu sprzedał moje rysunki do innego tytułu." nie zabrzmiało to optymistycznie :/ i nie powinno... nie wiem co powiedzieć. Ja nie siedzę w tym całym pośrednictwie, ale gdyby mnie to spotkało to z jednej strony bym się cieszył, a z drugiej... tak nie bardzo :(
OdpowiedzUsuńA zatem sprawę można uznać, za wyjaśnioną? :P
OdpowiedzUsuńPo częsci tak, jutro chcę się dowiedzieć więcej od naczelnego.
OdpowiedzUsuń